Czas
- 20 min + chłodzenie przez całą noc.
Płatki owsiane są produktem, który w kuchni możemy wykorzystać na wiele sposobów. Smakują doskonale nie tylko w owsiance, ale nadają się również do przygotowania różnego rodzaju batoników, ciasteczek, oraz do zmielenia – powstaje wtedy mąką, na której bazuję robiąc szarlotkę owsianą.
Dzisiejszy przepis kojarzy mi się z latami spędzonymi w podstawówce, gdy po lekcjach razem z trzema moimi koleżankami pędziłyśmy do domu, aby robić ciasteczka z płatków owsianych. Często zamiast kakao dosypywałyśmy kawy inki…szkoda, że nie słyszałyśmy wtedy o karobie.
Robiłyśmy mistrzowskie kleiste kuleczki, które nie miały szans na to aby stwardnieć. Były prawdziwym rarytasem i zjadałyśmy je zaraz po przygotowaniu – jeszcze ciepłe smakowały najlepiej. Przepis z dawnych lat trochę przerobiłam, dodałam kilka przypraw, zamieniłam masło na olej kokosowy, a biały rafinowany cukier na syrop klonowy.
Uwaga
- jeśli chcesz aby był to deser bezglutenowy użyj certyfikowanych płatków owsianych
- zamiast syropu klonowego możesz dodać ulubiony słód
- nie trzeba dodawać przypraw
- batony można polać czekoladą i udekorować ulubionymi owocami
Składniki
- 500 ml mleka roślinnego
- 2 kopiaste łyżki oleju kokosowego
- 4 łyżki kakao lub karobu
- 100 ml słodu – u mnie syrop klonowy
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 3 goździki
- 3 ziarna kardamonu
- 1 szklanka posiekanych ulubionych orzechów
- 3 szklanki płatków owsianych
- prostokątna blaszka i papier do pieczenia
Sposób przygotowania
- Mleko, olej kokosowy, kakao, słód, sól i przyprawy przekładam do garnka i gotuję przez chwilę, tak aby przyprawy oddały do mleka cały aromat. Łyżeczką wyciągam kardamon i goździki, a do garnka dodaję posiekane orzechy oraz płatki owsiane. Trzymam jeszcze krótką chwilę na ogniu.
- W tym momencie można całą masę odrobinę zmiksować jeśli chce się mieć mniejsze kawałki płatków, ja jednak wolę gdy są one bardziej wyczuwalne.
- Ściągam garnek z ognia i przykrywam na 10-15 minut. Po tym czasie wykładam płaską prostokątną blaszkę papierem do pieczenia i wykładam masę. Kiedy ostygnie wkładam ją do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc.
- Po schłodzeniu kroję batony w dowolne kształty.
Edyta
Powiązane artykuły
Brownie z batatów i mąki kokosowej
Ciastka owsiano-migdałowe
Zielony poniedziałek: jagodowe pole
5 Comments
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
O CZYM CHCESZ PRZECZYTAĆ?
DOSTAJESZ JUŻ ODE MNIE LISTY Z PRZEPISAMI?
Zapisz się na mój newsletter, a wyślę Ci ebooka z przepisami na 7 pysznych, rozgrzewających zup.
Dziękuję!
Teraz sprawdź pocztę, żeby potwierdzić swój zapis.
Zależy mi na Twojej prywatności i będziesz zapisana dopiero kiedy klikniesz w przycisk w wiadomości, którą wysłałam.
Wow! Ale super przepis. Na pewno wypróbuję
Zachęcam ?
Zachęcam ?
smaki dzieciństwa… moja mama wykładała je łyżką na blaszkę, robiąc okrągłe płaskie ciasteczka, już czuję ich niepowtarzalny smak…
Ola ja też tak robiłam. Dla mnie to też totalny smak dzieciństwa. Bardzo często z moją przyjaciółką Kasią wracałyśmy do domu i robiłyśmy te ciasteczka, bo nie było nic innego. Im więcej kakao, tym były lepsze:) I blok czekoladowy – oj kto go jeszcze pamięta???