Dorota jest mamą, żoną, amatorką biegania (w tej chwili w uśpieniu ;)), kawy, dobrego jedzenia i wypieków. Kocha życie. Mówi: „Doceniam każdą chwilę i jestem wdzięczna za to co mam”.

Kawiarnię Słodkie Babki Dorota i jej siostra stworzyły z miłością.

Kochają gości, dobre jedzenie, pieczenie ciast. Chcą tworzyć wspaniałe wspomnienia, pomagając w celebracji codzienności przy każdym kęsie i łyku.

W dzień zapraszają z rodzinami, przyjaciółmi, dziećmi. Wieczorem do wznoszenia kieliszków wina delektując się chwilą i radością życia :) !

Edyta Skorupska: W jaki sposób spędzasz wolny czas?

Dorota Szczypa: Lubię czytać książki, spędzać czas z rodziną, chodzić do kina, oglądać filmy.

 

E.S: Na czym polega Twoja praca? Skąd wziął się pomysł na to, co robisz?

D.S.: Od kilku miesięcy razem z siostrą prowadzimy kawiarnię Słodkie Babki. Od zawsze pieczenie było nam bliskie. Nasz dom był tradycyjny. Z ciastem na niedzielę. Lubiłam jak przyjeżdżali goście, bo zawsze towarzyszył temu zapach pieczonego ciasta. Z upływem lat pieczenie stało się naszą pasją i wspaniałą przygodą.

Pomysł na kawiarnie krążył mi po głowie od kilku lat. Po obejrzeniu filmu z Meryl Streep „To skomplikowane” stało się to moim marzeniem.
Połączyłyśmy z siostrą swoje siły i są Słodkie Babki :).

E.S: Czy uprawiasz jakiś sport?

D.S.: W tej chwili nie uprawiam sportu :(. Wiąże się to z ilością czasu jaki poświęcam na rozruch kawiarni. Ale jestem na dobrej drodze do poukładania codzienności. Zapewne wrócę do biegania i do jogi.

 

E.S: Jak wyglądają Twoje poranki? Czym rożni się zwykły dzień od weekendów?

D.S.: Wstaję około 6. Piję kawę, czytam około czterdziestu minut, później jest wyprawa dzieci do szkoły, wyjście do pracy lub pozostaję w domu i pracuję w domu. W soboty zwykle od rana jestem w kawiarni. W niedzielę wstaję około 7-8, chwila z kawą, mężem i książką, później jemy wspólne, rodzinne śniadanie.

Lubiłam jak przyjeżdżali goście, bo zawsze towarzyszył temu zapach pieczonego ciasta. Z upływem lat pieczenie stało się naszą pasją i wspaniałą przygodą.

E.S: Ulubione posiłki?

D.S.: Naleśniki z serem i cynamonem, kurczak duszony z zieloną fasolką (to wszystko w wykonaniu mojej mamy) i frytki z młodych ziemniaków, smażone latem w tzw. „letniej kuchni”. To wszystko to smaki rodzinnego domu. Sama też je robię, ale to już nie to samo ;).

 

E.S: Czy dbasz o zdrowie? Czy dobre nawyki żywieniowe/życiowe są dla Ciebie ważne?

D.S.: Dbam o zdrowie. Patrzę na skład produktów które kupuję, staram się nie używać chemii w kuchni, przetworzonych produktów. Ważny jest również dla mnie ruch, relacje z bliskimi, pozytywne nastawienie i uśmiech na twarzy. To są dla mnie dobre nawyki życiowe.

 

E.S: Czy na co dzień gotujesz zdrowo? Jakie kolory pożywienia królują w Twojej kuchni?

D.S.: Gotuję normalnie-naturalnie, w sposób niewymagający dużego nakładu pracy i czasu. Kolory są różne, nie ma dominującego. Raz jest pomarańczowo – od zupy pomidorowej, raz fioletowo – od buraczków, raz „przezroczyście” od rosołu.

E.S: Czy lubisz i czy jadasz słodycze? Co sądzisz o uzależnieniu od cukru – jak jest w Twoim życiu?

D.S.: Nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy i nie zamierzam tego zmieniać. Lubię ciasta domowej roboty i głównie takie łakocie jadam. Krem z utartych z cukrem żółtek – czyli kogel mogel – to jeden z najprzyjemniejszych smaków mojego dzieciństwa. Bardzo dużo mówi się o tym jaki cukier jest zły. Ja uważam, że cukier jest dla ludzi o ile nie jest podstawą naszej diety i nie jemy go kilka razy na dzień. We wszystkim trzeba zachować umiar.

E.S: Co sądzisz o modzie na „zdrowe gotowanie”?

D.S.: Dla mnie „zdrowe gotowanie” oznacza samodzielne przygotowywanie posiłków, bez chemii i konserwantów. Warto słuchać siebie, co się lubi, jak się po czymś czujemy. Wyeliminować te rzeczy które źle tolerujemy. Ja i moja rodzina mamy to szczęście, że nie jesteśmy alergikami, możemy jeść wszystko. W odżywianiu trzeba zachować równowagę i zdrowy rozsądek. Nie jestem zwolenniczką żadnych trendów ani diet.

Chciałabym dojść do takiej równowagi, żeby mieć czas dla rodziny, siebie, pracę – bez poczucia, że jeszcze muszę coś zrobić.

E.S: Czy masz do polecenia jakieś swoje odkrycia: mam na myśli zdrowe kosmetyki, ciuchy, lub inne rzeczy, które wytwarzane są w małych manufakturach i mają wysoką jakość?

D.S.: Niestety, nie mam.

 

E.S: Z czym kojarzy Ci się kolor zielony?

D.S.: Kolor zielony kojarzy mi się przede wszystkim z wiosną i łąką.

 

E.S: Jakie książki czytasz?

D.S.: Ostatnio czytam głównie książki rozwojowe, o biznesie gastronomicznym i o wychowaniu dzieci (polecam „Pozytywną dyscyplinę”).

 

E.S:Co Cię inspiruje w życiu?

D.S.: Celebracja życia, książki. Chciałabym dojść do takiej równowagi, żeby mieć czas dla rodziny, siebie, pracę – bez poczucia, że jeszcze muszę coś zrobić.

 

E.S: Za co chcesz sobie podziękować?

D.S.: Za to, że dążę do wyznaczonych sobie celów.

 

E.S: Czy jest coś ważnego w Twoim życiu czym chciałabyś się podzielić z innymi kobietami? Jakaś jedna, mocna rzecz?

D.S.: Wiara w siebie i swoje możliwości.

 

E.S: Czy jest jakaś kobieta, którą chciałabyś zaprosić do kolejnej rozmowy przy zielonym stole?

D.S.: Kinga Klejment :) (Strefa Silnych Kobiet)

Dbam o zdrowie. Patrzę na skład produktów które kupuję, staram się nie używać chemii w kuchni, przetworzonych produktów. Ważny jest również dla mnie ruch, relacje z bliskimi, pozytywne nastawienie i uśmiech na twarzy. To są dla mnie dobre nawyki życiowe.

Rozmowy przy Zielonym Stole

To miejsce spotkań dla kobiet w życiu których pasja przeplata się z pracą,
a praca jest pasją! Będzie inspirująco, zielono, twórczo, zdrowo i radośnie.

Chcesz dostawać informacje o kolejnych rozmowach?