Czas

  • 15 min + pieczenie 30 min.

Dla niektórych składniki tego brownie mogą wydawać się zupełnie dojechane. O batatach pisałam trochę przy okazji chipsów, które podczas wrocławskich warsztatów stały się wielkim hitem:) Upieczcie ich całą blachę, są tak pyszne, że szybko zostaną zjedzone same, albo jako dodatek do sałatki. Nie zapomnijcie zostawić kilku do ciasta.

Ważnym składnikiem dzisiejszego wypieku jest mąka kokosowa. Chociaż testuję ją już od jakiegoś czasu to na blogu po raz pierwszy pojawia się receptura z jej udziałem. Jest to mąka dość kapryśna i wymaga dodania sporej ilości płynów (w połączeniu z nimi potraja swoją objętość). Jest świetną alternatywą dla osób, które nie chcą lub nie mogą z różnych przyczyn (np. z powodu chorób autoimmunologicznych) spożywać mąk glutenowych. W przyszłym tygodniu pozostanę jeszcze w temacie batatów i przygotuję pyszne trufle, do których użyję batatowego puree.

Uwaga

  • blaszka 20x27cm
  • zamiast kakao można dodać karobu
  • dodanie pasty waniliowej i siemienia lnianego nie jest konieczne
  • brownie najlepiej smakuje schłodzone

Składniki

  • 450g upieczonych batatów (bez skórki) – kroję je na pół i piekę przez 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180C
  • 100g daktyli
  • 150g mąki kokosowej
  • 4 kopiaste łyżki kakao
  • 3 łyżki syropu klonowego
  • 250 ml mleka roślinnego (u mnie migdałowe)
  • 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
  • szczypta soli himalajskiej
  • łyżeczka psty waniliowej (opcja)
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • do ozdobienia: czekolada minimum 70% zawartości kakao, suszone mango pokrojone w paseczki

Sposób przygotowania

  1. Nagrzewam piekarnik do 180C. Blachę wykładam papierem do pieczenia.
  2. Wszystkie składniki miksuję na gładką masę (uwaga – jest bardzo gęsta) i przekładam ją do blaszki. Piekę 30 minut, albo do suchego patyczka.
  3. Polewam rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą i ozdabiam mango pokrojonym w paseczki.