Zapraszam serdecznie do poznania Elżbiety Świętek – Ela jest założycielką i redaktor naczelną platformy www.naturalnabogini.pl. Autorką dziennika wellness „Plan na dobrostan” i corocznego kalendarza do życia zgodnie z rytmem natury, o którym już wkrótce będziecie mogli poczytać w moim newsletterze. Z Elą poznałyśmy się w Latającej Szkole, gdzie obie wznosiłyśmy nasze biznesy na wyższy poziom.
Odkąd pamięta – miłośniczka naturalnych sposobów dbania o zdrowie. Z zamiłowania do tematu – absolwentka kursów z zakresu Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, ajurwedy, masażu, aromaterapii. W ostatnich latach całkowicie oddana tematyce wellness, edukuje w zakresie użycia olejków eterycznych w osiąganiu dobrostanu fizycznego i emocjonalnego (www.plannadobrostan.pl). Nosi w sobie potrzebę tworzenia pożytecznych inicjatyw i przestrzeni łączących ludzi (takich jak platforma naturalnabogini.pl). Współtwórczyni kolektywu i marki LAS MAMAS dla małych ekologów i ich leśnych mam (www.lasmamas.pl).
Poprzednio w swoim życiu m.in. ekspert ds. projektów i innowacji społecznych w krajowych ministerstwach i agendzie ONZ ds. rozwoju. Szkoleniowiec start-upów w zakresie metod kreatywnych i design thinking. Założycielka stowarzyszeń, autorka licznych projektów dla dzieci, młodzieży, seniorów, twórczyni inkubatora kobiecych biznesów „Strefa Babia Góra”. Po intensywnej dekadzie w Warszawie snuje piękną codzienność na rodzinnym Podkarpaciu.
Kocha tak samo dziki las jak i stare kamienice. Oaza spokoju – ciśnienie skacze jej tylko powyżej 5000 m n.p.m. (sprawdzone). Gra na fortepianie. Wyznaje wyższość szarlotki nad sernikiem.
Więcej o Niej znajdziecie tutaj:
www.plannadobrostan.pl
INSTAGRAM @plan_na_dobrostan
Edyta Skorupska: W jaki sposób spędzasz wolny czas?
Ela Świętek: Ponieważ dużo pracuję przed komputerem, staram się wolny czas spędzać na zewnątrz, na spacerach z córeczką, zabawach z psem i głaskaniu kotów.
E.S.: Na czym polega Twoja praca? Skąd pomysł, aby robić to, co robisz?
E.Ś: Obecnie zarządzam platformą www.naturalnabogini.pl, wydaję dzienniki wellness „Plan na dobrostan”, coroczne kalendarze do życia zgodnie z rytmem natury oraz edukuję w zakresie użycia olejków eterycznych i aromaterapii (www.plannadobrostan.pl). Ostatnio założyłam także z przyjaciółkami kolektyw i markę LAS MAMAS (www.lasmamas.pl) dla małych miłośników przyrody i ich leśnych mam. Te wszystkie działania są efektem moich wieloletnich zainteresowań życiem blisko natury i holistycznym podejściem do zdrowia. Pamiętam, że już jako mała dziewczynka wycinałam mamie z „Poradnika Domowego” artykuły na temat zdrowego życia:) Przez wiele lat po etacie biegałam na kursy medycyny chińskiej, masażu itp., ale nigdy z tą myślą, aby być terapeutą – raczej wg swoich zainteresowań. Jak się okazało, ta wiedza teraz pięknie się pożytkuje przy tym, co robię. Platforma naturalnabogini.pl powstała jako ukłon w stronę twórców wykorzystujących naturalne materiały przyjazne naturze oraz specjalistów naturalnych terapii czy organizatorów wydarzeń. Marzyła mi się przestrzeń, w której można będzie zebrać te wszystkie wątki. To też pewnie mój niepoprawny idealizm, bo wierzę w etyczny świat, etyczne marki i działania przyjazne naturze. A taki świat się sam nie zrobi, trzeba go budować i wspierać, więc cieszę się, że platforma naturalnabogini.pl może być taką cegiełką w tym kierunku.
E.S.: Czy uprawiasz jakiś sport?
E.Ś: Nie uprawiam sportu, ale uprawiam ruch… Kiedyś można mnie było spotkać kilka razy w tygodniu na sali tanecznej lub na basenie i rowerze. Dzisiaj to przede wszystkim poranne dawki ruchu na macie, wieczorne rozciąganie czy długaśne spacery po lesie. Staram się dbać o to, by poruszać ciało choć chwilę, ale naprawdę codziennie.
E.S.: Jak wyglądają Twoje poranki? I czym rożni się zwykły dzień od weekendów?
E.Ś: Moje poranki były kiedyś bardzo chaotyczne i spontaniczne – wydawało mi się, że lubię tę spontaniczność. Doszłam jednak do punktu, w którym odkryłam, jak pięknym oparciem dającym stabilne podstawy na cały dzień są poranne rutyny i konsekwentne trzymanie się ich. Do moich teraźniejszych poranków prowadziła długa droga, bo to wszystko była robota do zrobienia i nawyki do wdrożenia. Kiedyś nie rozumiałam tego całego zachwytu wokół „magii poranka”, a teraz wiem, jaka w tym jest siła, bo poczułam to na własnej skórze. Na mój poranek składa się rozciąganie, czasem dokładam rytuały tybetańskie (polecam!), ćwiczenia oddechowe, chwila ciszy w medytacji – zanim wstanie cały dom. Płuczę usta olejem, przygotowuję śniadanie. Zanim siądę do komputera, a córka do lekcji, wychodzimy choć na chwilę na świeże powietrze, nawet jeśli mamy tylko 10 minut. To bardzo cenne dla naszego układu odpornościowego – polecam książkę na ten temat „Śpij, jedz, ruszaj się zgodnie ze swoim rytmem dobowym”, która pięknie wyjaśnia, dlaczego potrzebujemy światła dziennego zwłaszcza z rana, na świeżym powietrzu.
Zdrowy styl życia to moja pasja i moja codzienność – zarówno ta prywatna, jak i zawodowa. To jest dla mnie ogromnie ważne.
E.S.: Opisz swoje ulubione posiłki (może to coś domowego, szarlotka babci albo danie w jakiejś ulubionej knajpce).
E.Ś: Moje ulubione dania to wszelkie warzywne gulasze, mogłabym je jeść na okrągło! Takie danie, jakie można spotkać w knajpkach indyjskich czy bułgarskich – przepadam!
Ostatnio często gości u nas cieciorka na ciepło. Trzeba ją namoczyć na noc, potem ugotować do miękkości, a następnie uprażyć z pastą curry. Świetnie smakuje z pomidorami świeżymi lub suszonymi, z prażonymi pestkami słonecznika i z liśćmi sałaty. Pycha.
E.S.: Czy dbasz o zdrowie? Czy dobre nawyki żywieniowe/życiowe są dla Ciebie ważne?
E.Ś: Zdrowy styl życia to moja pasja i moja codzienność – zarówno ta prywatna, jak i zawodowa. To jest dla mnie ogromnie ważne. Ze zdrowych nawyków czerpię siłę i kreatywność. Myślę, że takie profilaktyczne podejście do dobrostanu to klucz do zdrowia i radości na co dzień.
E.S.: Czy na co dzień gotujesz zdrowo? Jakie kolory pożywienia królują w Twojej kuchni?
E.Ś: W kuchni królują chyba wszystkie kolory, nie ma jednego, który dominuje. Pewnie to za sprawą warzyw surowych, gotowanych czy kiszonych, których jemy dosyć sporo… bardzo kolorowe te nasze talerze.
E.S.: Czy lubisz i czy jadasz słodycze? Co sądzisz o uzależnieniu od cukru – jak jest w Twoim życiu?
E.Ś: Co do słodyczy, moje podniebienie jest mocno wybredne, nie smakują mi „tradycyjne” słodycze, nie jestem w stanie rozkoszować się tymi syntetycznymi smakami. Przepadam natomiast za domowymi ciastami, jabłecznikiem czy ciastem ze śliwkami pod kruszonką. Dawkuję sobie jednak te cukrowe przyjemności. Myślę, że cukier jest i będzie zmorą naszych czasów, bo jest wszędzie, nawet w wydawałoby się zdrowych domowych przetworach, dżemach itp. Ja akurat nie jem przetworzonej żywności i nie piję słodzonych napojów, ale i tak bardzo uważam na ilości cukru w mojej codzienności.
E.S.: Co sądzisz o modzie na „zdrowe gotowanie”?
E.Ś: To wspaniałe, że rosną jak grzyby po deszczu portale, marki itp., które promują zdrowe, nieprzetworzone jedzenie, zdrowe gotowanie, diety wegetariańskie. Na Instagramie migają talerze ze zdrowymi potrawami. To świetne i niech trwa jak najdłużej.
E.S.: Czy masz do polecenia jakieś swoje odkrycia: mam na myśli zdrowe kosmetyki, ciuchy lub inne rzeczy, które wytwarzane są w małych manufakturach i mają wysoką jakość?
E.Ś: Polecam wszystko, co znajdziecie na platformie naturalnabogini.pl – świetni twórcy zakładają tutaj swoje konta i sprzedają swoje produkty. Jest tu szeroki wybór – od naturalnych kosmetyków po biżuterię, ubrania, rzeczy do wystroju wnętrz, ilustracje czy rzeczy dla dzieci. Wszystko to łączy jeden temat – są to produkty wykonane z naturalnych surowców, tworzone z poszanowaniem natury, zwierząt, przyjazne środowisku. Wszystkie są świetnej jakości, a na niektóre musicie poczekać, bo nie są dostępne od ręki – np. niektóre ubrania są szyte dopiero po zamówieniu.
Chciałabym, aby każda kobieta doszukała się w sobie odwagi, aby podążać za tym, czego pragnie. Z perspektywy czasu widzę, że praktykowanie odwagi to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie możemy sobie podarować.
E.S.: Z czym kojarzy Ci się kolor zielony?
E.Ś: Z lasem i ze spokojem.
E.S.: Jakie książki czytasz?
E.Ś: Muszę przyznać, że od długiego, bardzo długiego czasu są to głównie… poradniki na temat zdrowego stylu życia, z zakresu ajurwedy, mindfulness, aromaterapii…. Czyli wszystkiego, czym zajmuję się na co dzień. Przyznam, że już nie pamiętam, kiedy czytałam coś fabularnego…
E.S.: Co Cię inspiruje w życiu?
E.Ś: Inspiruje mnie moja córeczka, która uczy mnie być w chwili obecnej, czuć, patrzeć sercem. Inspirują mnie moi rodzice, moje przyjaciółki, inspiruje mnie natura… wystarczy z uwagą przyglądać się tym nauczycielom, których mamy dookoła.
E.S.: Za co chcesz sobie podziękować?
E.Ś: Chcę sobie bardzo podziękować z to, że 6 lat temu zaczęłam dociekać, kim jestem, co mnie pasjonuje, czego pragnę, co chcę robić w życiu… Dziękuję sobie, że w wieku 35 lat zostawiłam to, co dotychczas robiłam zawodowo (projekty, strategie, marketing, świat start-upów), i skręciłam w świat, który mnie od dziecka pochłaniał i teraz jest moją drogą zawodową. Dziękuję sobie, że poszłam za głosem serca.
E.S.: Czy jest coś ważnego w Twoim życiu czym chciałabyś się podzielić z innymi kobietami? Jakaś jedna, mocna rzecz?
E.Ś: Chciałabym, aby każda kobieta doszukała się w sobie odwagi, aby podążać za tym, czego pragnie. 15 lat temu wytatuowałam sobie na karku japoński znak – odwaga. Wtedy jeszcze nie wiedziałam jak wielkie znaczenie odegra w moim życiu ta wartość. Z perspektywy czasu widzę, że praktykowanie odwagi to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie możemy sobie podarować.
E.S.: Czy jest jakaś kobieta, którą chciałabyś zaprosić do kolejnej rozmowy przy zielonym stole?
E.Ś: Chciałabym zaprosić do rozmowy przy zielonym stole uważną mamę – Anię Kuszewską – Sprawkę.
Inspiruje mnie moja córeczka, która uczy mnie być w chwili obecnej, czuć, patrzeć sercem.
Chcesz dostawać informacje o kolejnych rozmowach?
Rozmowy przy Zielonym Stole
To miejsce spotkań dla kobiet w życiu których pasja przeplata się z pracą,
a praca jest pasją! Będzie inspirująco, zielono, twórczo, zdrowo i radośnie.